Środki pieniężne czy jednak należności? Nowe wyzwania dla inwestorów w świetle światowego kryzysu bankowego

Spread the love

Większość średnich i dużych transakcji zakupu przedsiębiorstw poprzedza proces tzw. due diligence, polegający na przeprowadzeniu wszechstronnej analizy nabywanej firmy w celu zidentyfikowania wszystkich czynników mających znaczący wpływ na cenę jej zakupu. Jednym z obszarów due diligence jest due diligence finansowe, w ramach którego kupujący weryfikuje czy deklarowane przez przedsiębiorstwo dane finansowe są rzetelne i właściwie odzwierciedlają jego potencjał do generowania przepływów pieniężnych w przyszłości. Kluczowe procedury w tym zakresie obejmują zazwyczaj analizę przychodów praz EBITDA. W ramach analizy aktywów obrotowych, większość czasu poświęcana jest na weryfikację czy wykazane w bilansie spółki zapasy oraz należności są ‘odzyskiwalne’, tj. czy przyniosą w przyszłości wpływ środków pieniężnych w wysokości nie niższej niż wartość, na którą zostały wycenione. Jednocześnie, bardzo mało uwagi poświęcane jest analizie samych środków pieniężnych, których zdecydowaną większość stanowią środki ulokowane na rachunkach bankowych. Czy w świetle ostatnich zdarzeń jakie miały miejsce w sektorze bankowym takie podejście do analizy wciąż jest właściwe?

O ile w relacji przedsiębiorca – konsument, pomimo wciąż malejącego udziału w rynku, płatności gotówkowe nadal stanowią powszechną formę zapłaty, o tyle w relacji przedsiębiorca – przedsiębiorca ta forma płatności powoli zanika. Wpływ na to ma nie tylko bezpieczeństwo i wygoda (trudno sobie wyobrazić dokonywanie codziennie kilku transakcji gotówkowych na pięcio- lub sześciocyfrowe kwoty), ale też coraz bardziej restrykcyjne regulacje rządowe w tym zakresie (od 1 stycznia 2024 maksymalna kwota transakcji, która może być opłacona gotówką będzie wynosić już jedynie 8 tys. PLN). W tej sytuacji, zasoby gotówki w kasie przedsiębiorstw są albo minimalne albo nie występują w ogóle. Przesadą nie będzie stwierdzenie, że 95% środków pieniężnych przedsiębiorstw dużych jest przechowywana na rachunku bankowym.

Obowiązujące banki regulacje w zakresie bezpieczeństwa z roku na rok są coraz bardziej restrykcyjne. Jeśli chodzi o banki prowadzące działalność w Polsce, przepisy w tym zakresie zawarte są przede wszystkim w ustawie z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo Bankowe oraz w Rozporządzeniu (UE) nr 575/2013 w sprawie wymogów ostrożnościowych dla instytucji kredytowych i firm inwestycyjnych, znanym szerzej jako rozporządzenie CRR. Przepisy te obejmują w szczególności konieczność przestrzegania określonych wymogów kapitałowych oraz płynnościowych. Ponadto, ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim nakłada na banki obowiązek utrzymywania w NBP tzw. rezerwy obowiązkowej, czyli wyrażonej w złotych części środków pieniężnych w złotych i walutach obcych zgromadzonych na rachunkach bankowych i innych środków pieniężnych. Aktualna wysokość rezerwy obowiązkowej zgodnie z decyzją Rady Polityki Pieniężnej wynosi 6,75% (stan na kwiecień 2023 r.). Istotną rolę w zakresie bezpieczeństwa pełni też Bankowy Fundusz Gwarancyjny, który na podstawie ustawy o Bankowym Funduszu Gwarancyjnym z dnia 10 czerwca 2016 roku gwarantuje zwrot depozytów, których równowartość w złotych nie przekracza w danym banku 100 tys. euro, a w szczególnych przypadkach, 200 tys. euro.

Wysoce niewiarygodnym wydaje się zatem scenariusz, w którym przedsiębiorstwo utraci choćby na krótki czas dostęp do środków trzymanych na koncie bankowym, z uwagi na problemy finansowe instytucji. Ostatnie wydarzenia na rynkach finansowych nakazują jednak zatrzymać się na chwilę i przemyśleć czy ryzyko to na pewno jest tak odległe jak nam się wydaje.

Marcowy krach sektora bankowego

10 marca 2023 roku rynkami finansowymi wstrząsnęła informacja o ogłoszeniu upadłości przez jeden z dwudziestu największych banków w USA, Sillicon Valley Bank. Informacja ta wywołała łatwy do przewidzenia skutek – klienci amerykańskich banków, zaniepokojeni nagłą informacją o problemach sektora bankowego zaczęli masowo wypłacać swoje środki, co jeszcze bardziej pogłębiło kryzys. W wyniku braku możliwości obsługi wszystkich klientów zainteresowanych wypłatą swoich depozytów, niedługo później niewypłacalność ogłosił także Signature Bank.

W dobie globalizacji i gigantycznej sieci powiązań pomiędzy instytucjami finansowymi, problemy sektora bankowego w jednym regionie stanowią poważne zagrożenie dla całego systemu. I tak zaledwie kilka dni po wydarzeniach związanych z SVB i Signature Bank, niewypłacalność ogłosił także jeden z największych banków w Szwajcarii, Credit Suisse.

Ostatecznie, depozytariusze zarówno obu amerykańskich banków jak i szwajcarskiego giganta odzyskali całość zdeponowanych pieniędzy. W przypadku klientów SVB oraz Signature Bank, depozyty do 250 tys. USD były gwarantowane przez amerykański odpowiednik Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, czyli  FDIC (Federal Deposit Insurance Corporation).  Jednocześnie, organy regulacyjne USA zapewniły deponentom odzyskanie także pozostałej części środków. W Szwajcarii, deponenci odzyskali dostęp do zdeponowanych pieniędzy po przejęciu Credit Suisse przez lokalnego konkurenta czyli UBS.

Na dzień dzisiejszy wygląda zatem na to, że kryzys został opanowany i nie powinien nieść za sobą dalszych negatywnych konsekwencji. Warto jednak zastanowić się jakie były jego przyczyny, aby ocenić na ile zabezpieczony przed tego typu zdarzeniami jest sektor bankowy w Polsce. Warto zauważyć, że zarówno SVB jak i Signature Bank prowadziły bardzo ryzykowną politykę inwestycyjną, w ramach której udzielone kredyty stanowiły mniejszość aktywów. Jednocześnie SVB, w okresie rekordowo niskich stóp procentowych zainwestował znaczącą część portfela w obligacje, których ceny zaczęły istotnie spadać w wyniku decyzji FED o podwyższeniu stóp procentowych. W takiej sytuacji, klienci banku zaczęli obawiać się o bezpieczeństwo swoich środków i zaczęli je masowo wycofywać, wywołując samospełniającą się przepowiednię, w której bank ostatecznie nie był w stanie obsłużyć wszystkich deponentów. Z kolei Signature Bank znany był z dużego zaangażowania w bardzo zmienny rynek kryptowalut, w tym między innymi współpracy z upadłą w listopadzie 2022 roku giełdą FTX.

W porównaniu do „agresywnej” strategii inwestycyjnej SVB oraz Signature Bank, struktura aktywów banków polskich, jak również i banków funkcjonujących w pozostałych krajach członkowskich UE, podlegających pod CRR, cechuje się zdecydowanie większą stabilnością i oparciem na bezpieczeństwie. Zgodnie z danymi sektora bankowego opublikowanymi przez NBP, wg. stanu na luty 2023 roku ponad 50% aktywów polskich banków stanowiły udzielone kredyty, podczas gdy udział instrumentów dłużnych, instrumentów kapitałowych oraz instrumentów pochodnych łącznie nie przekraczał 1/3 wartości aktywów. Dla porównania, w SVB udział tych instrumentów w całości portfela na koniec 2022 roku stanowił prawie 60%.

Jednocześnie w XXI wieku także na naszym rynku miały już miejsce przypadki upadłości lub zagrożenia upadłością niewypłacalnych banków oraz SKOK-ów. Najświeższym przykładem jest aktualnie zagrożony Getin Noble Bank SA, na który decyzją BFG z dnia 30 września 2022 roku została nałożona przymusowa restrukturyzacja. Z kolei w 2021 roku, zagrożony upadłością Idea Bank SA został przejęty przez Bank Pekao SA.

Przejęcie niewypłacalnego banku przez inny podmiot jest najkorzystniejszym rozwiązaniem zarówno dla klientów banku jak i dla Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Niestety nie każda historia zagrożonego banku kończyła się w ten sposób. Począwszy od 1989 roku, w Polsce doszło do ponad 130 przypadków upadłości banków. Większość z tych zdarzeń miała jednak miejsce w latach 90-tych, na początku transformacji gospodarczej.

Jak powyższe może wpłynąć na ocenę przez inwestora sytuacji finansowej przedsiębiorstwa?

Kluczowym czynnikiem określającym wartość przedsiębiorstwa jest jego zdolność do generowania przepływów pieniężnych w przyszłości. Nierzadko jednak istotny wpływ na cenę mają także aktualne zasoby nabywanej firmy, wśród których niepodważalnym czynnikiem bezpośrednio wpływającym na jej wzrost są środki pieniężne zgromadzone na rachunkach bankowych. W ramach analizy due diligence analiza środków pieniężnych ogranicza się zazwyczaj do ustalenia ich struktury według waluty oraz wyodrębnienia środków pieniężnych o ograniczonej możliwości dysponowania (np. otrzymanych, zwrotnych kaucji). Analiza ta jest zatem dużo mniej wnikliwa w porównaniu do weryfikacji pozostałych elementów aktywów obrotowych, takich jak zapasy i należności.

Czy uproszczone podejście do analizy środków pieniężnych w świetle ostatnich wydarzeń jakie miały miejsce w USA oraz w Szwajcarii wciąż powinno pozostać aktualne? W większości przypadków, gdy środki pieniężne na dzień transakcji są składnikiem absolutnie niematerialnym w kontekście ceny – zapewne tak. Biorąc pod uwagę wspomniane wyżej regulacje ostrożnościowe oczywistym jest, że ryzyko niewypłacalności banku jest niewielkie w porównaniu do ryzyka niewypłacalności partnera biznesowego firmy, niebędącego instytucją zaufania publicznego i w większości przypadków – istotnie mniejszego i zarazem zdecydowanie bardziej narażonego na negatywny wpływ światowego kryzysu finansowego. Jest także niewielkie w porównaniu do ryzyka, że posiadane przez spółkę zapasy okażą się mieć niższą wartość niż deklaruje to zarząd. Jednak gdy przedstawiony nam bilans spółki ukazuje środki pieniężne o wartości kilkumiesięcznej sprzedaży, istotnie podnosząc cenę zakupu, uwzględnienie w analizie ryzyk obejmujących środki pieniężne może okazać się niezbędne dla zachowania należytej staranności.

Środki pieniężne, czy jednak należności?

I w tym miejscu czas nawiązać do tytułu dzisiejszego artykułu, który odnosi się do natury operacji finansowej polegającej na wpłacie gotówki na rachunek bankowy. Operacja ta jest ujmowana w księgach rachunkowych banku jako zwiększenie środków pieniężnych oraz rozpoznanie zobowiązania wobec wpłacającego. W przypadku zwyczajowej transakcji biznesowej, rozpoznanie zobowiązań u jednej strony jest równoznaczne z rozpoznaniem przez drugą stronę należności. Patrząc zatem na operację wpłaty środków pieniężnych do banku z tej perspektywy, jeśli bank rozpoznał zobowiązanie wobec wpłacającego to wpłacający konsekwentnie powinien rozpoznać należność od banku. Istnieje także inne, bardziej intuicyjne uzasadnienie dla takiego spojrzenia na tę operację. Niezasadnym byłoby przecież przyjęcie, że wpłacając środki pieniężne do banku wpłacający pozostaje ich właścicielem jeśli jednocześnie ich właścicielem staje się w tym momencie bank. Przyjmując taką perspektywę, każda wpłata środków pieniężnych powodowałaby ich podwojenie, gdyż ta sama kwota znajdowałaby się początkowo jedynie u wpłacającego a następnie – zarówno u wpłacającego jak i w banku.

Powyższe rozważania odnoszą się do dużo szerszego tematu zasad międzynarodowego systemu bankowego oraz procesu „kreacji” pieniądza. Dla celów dzisiejszych rozważań kluczowy wniosek jest jednak taki, że środki pieniężne zgromadzone na rachunkach bankowych są w istocie rzeczy należnościami o zazwyczaj o bardzo niewielkim ryzyku braku odzyskiwalności. Jednocześnie, aktualny kryzys bankowy pokazuje, niezależnie od ostatecznego szczęśliwego zakończenia dla klientów upadłych banków, że to ryzyko jednak istnieje. Należy pamiętać, że podejmowane przez organy regulacyjne decyzje w zakresie pomocy w odzyskaniu środków zależą od wielu czynników. Większy kryzys może spowodować, że ostatecznie depozytariusze odzyskają swoje środki jedynie do kwoty ustalonego limitu. A nawet jeśli odzyskają je w całości, to dostęp do nich może być przez pewien okres zamrożony.

Jeśli zatem przyjmiemy, że wartość środków pieniężnych na rachunkach bankowych nabywanego przedsiębiorstwa ma istotny wpływ na cenę transakcji, warto rozważyć poszerzenie analizy finansowego due diligence o upewnienie się, że środki te są bezpieczne i w każdej chwili dostępne dla przedsiębiorstwa. Taka analiza powinna co do zasady odzwierciedlać uproszczoną analizę ryzyka należności. W pierwszym kroku warto przeprowadzić identyfikację struktury środków pieniężnych według banku. Pomimo oczywistych powiązań pomiędzy poszczególnymi bankami i bezpośredniego wpływu problemów finansowych jednej instytucji na sytuację drugiej nie sposób nie zgodzić się z tym, że lokując kapitał w trzech różnych bankach ograniczamy istotnie poziom ryzyka jego całkowitej utraty w porównaniu do sytuacji, w której całość środków pieniężnych zostanie przekazana innemu bankowi. Ograniczona jest wówczas także kwota objęta ryzykiem, gdyż łączna wartość gwarantowanych przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny depozytów wynosi w takim przypadku równowartość nie 100 tys. euro a 300 tys. euro.

W dalszej kolejności warto jest skupić się bankach, w których Spółka posiada istotne depozyty. Ocena poziomu tej istotności należy oczywiście do samego inwestora. Analiza samego banku powinna oczywiście obejmować przegląd jego danych finansowych jednak niemniej istotny będzie także przegląd informacji prasowych na jego temat, aby zapewnić kompletność analizy. Od daty przygotowania ostatniego sprawozdania finansowego banku do dnia przeprowadzania analizy due diligence mogły bowiem nastąpić istotne zdarzenia, które będą mieć wpływ na ostateczną ocenę kondycji banku.

Powyższe procedury raczej nie zajmą dużo czasu, a mogą okazać się kluczowe w sytuacji, w której hipotetyczne przedsiębiorstwo mogłoby prezentować istotne środki pieniężne na rachunku w banku zagrożonym niewypłacalnością. Warto zwrócić uwagę, że na potencjalne ryzyko niewypłacalności banku wpływ ma nie tylko jego wielkość, ale też podejmowane decyzje inwestycyjne które, gdy okażą się niewłaściwe, mogą doprowadzić do istotnych problemów finansowych także te największe banki.