Informatyzacja i idąca z nią często w parze automatyzacja procesów towarzyszy właściwie każdej sferze naszego codziennego funkcjonowania. Od dłuższego czasu obecna jest również w administracji, z założenia pomagając nam – obywatelom – w załatwieniu różnych formalności w sposób szybszy i (prawie) bez wychodzenia z domu.
Nierzadko zdarza nam się przekonać na własnej skórze, że po pierwsze – technologia nie jest niezawodna, a po drugie – właściwie zawsze musi towarzyszyć jej pewien rodzaj nadzoru ze strony człowieka, działającego w sposób empatyczny i racjonalny.
Przypadek naszego klienta to przykład zastosowania z pozoru pomocnego rozwiązania, jakim jest możliwość internetowego i w pełni automatycznego składania zeznań podatkowych w Polsce, które w praktyce doprowadziło jednak do bezpodstawnie wszczętej egzekucji administracyjnej, niesłusznego zajęcia środków pieniężnych i w końcu strat finansowych, w oderwaniu od brzmienia przepisów i niestety również zdrowego rozsądku.
Zagraniczny rezydent podatkowy i obowiązek podatkowy w Polsce?
Jeden z naszych klientów kilka lat temu przeniósł swoją rezydencję podatkową za granicę, uzyskując w Polsce status nierezydenta podatkowego, podlegającego ograniczonemu obowiązkowi podatkowemu. O tym fakcie klient poinformował wtedy dotychczasowy Urząd Skarbowy, składając nieobowiązkowy już formularz ZAP-3. Z uwagi na brzmienie umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania, wskazującej, że dochody kapitałowe podlegają opodatkowaniu wyłącznie w miejscu zamieszkania (w tym przypadku – za granicą), naszą rekomendacją było nieskładanie zeznania PIT-38 w Polsce. Klient postąpił zgodnie z tą instrukcją.
Kilka miesięcy później doszło do niespodziewanego zainicjowania w jego sprawie egzekucji administracyjnej w przedmiocie ponad milionowej zaległości podatkowej i zajęcia środków na kontach bankowych w kwocie kilkuset tysięcy złotych.
Od razu pojawiły się dwa pytania – po pierwsze, dlaczego w tak prostym, wydawałoby się, stanie faktycznym, nie były prowadzone najpierw czynności sprawdzające, a po drugie – dlaczego do egzekucji w ogóle doszło, skoro klient nie złożył zeznania podatkowego w Polsce z uwagi na utratę polskiej rezydencji podatkowej za 2023 r., a jego dochody podlegały opodatkowaniu wyłącznie za granicą (w kraju rezydencji)?
Komunikacja z Urzędem Skarbowym doprowadziła nas do ustalenia, że w wyniku działania systemu Twój e-PIT, doszło do automatycznego złożenia zeznania podatkowego PIT-38. System „sam” wypełnił deklarację podatkową w oparciu o dwa PIT-8C, skierowane do Urzędu przez instytucje finansowe.
Zeznanie obejmowało dochody kapitałowe klienta, które zgodnie ze wspominaną już Umową, podlegają opodatkowaniu wyłącznie za granicą – kraju jego rezydencji podatkowej. Działanie Urzędu, a na samym początku jeszcze – elektronicznego systemu, pozostawało więc w całkowitej sprzeczności z przepisami obowiązującego prawa.
Interwencja i umorzenie bezpodstawnie wszczętej egzekucji
W efekcie działań zespołu naszych ekspertów prawno-podatkowych, udało się dokładnie odtworzyć przebieg wydarzeń, zmierzyć się z założeniami poczynionymi w tej sprawie przez Urząd oraz precyzyjnie przedstawić stan faktyczny i argumentację podatnika, popartą zagranicznym certyfikatem rezydencji podatkowej.
Teza o braku rezydencji podatkowej w Polsce, a w konsekwencji braku opodatkowania dochodów kapitałowych klienta w Polsce, została uznana przez organy podatkowy za prawidłową.
Wskutek interwencji, doszło więc do wycofania PIT-38 klienta i umorzenia egzekucji w tydzień od pierwszego kontaktu z Urzędem, bez konieczności wstępowania na formalną ścieżkę inicjowaną zarzutem w sprawie egzekucji administracyjnej.
Zwrot środków i straty (nie tylko) finansowe
Wycofanie zajęcia przez Urząd skutkowało zwrotem zajętych środków klienta i odzyskaniem kosztów egzekucyjnych, jednak nie bez straty. Egzekucja dotknęła bowiem także rachunek walutowy, co oznaczało konieczność przewalutowania środków na złotówki po niekorzystnym kursie. Wskutek zwrotu klient otrzymał środki już tylko w walucie polskiej.
Choć historia ta ma szczęśliwe zakończenie, to jednak budzi emocje i zmusza do refleksji i nas – doradców, i samego podatnika oraz pewnie innych podatników mogących znaleźć się w podobnej sytuacji.
Opisany przypadek rzuca światło na głębszy problem sposobu funkcjonowania polskich organów podatkowych i postępowania w sprawach z podatnikami.
Urzędy skarbowe wciąż niestety często działają według schematów, które nie zawsze uwzględniają szerszy kontekst i indywidualne okoliczności podatników, co – jak pokazuje opisywany przypadek – może prowadzić do dotkliwych szkód po ich stronie.
Nowoczesna technologia, choć bywa naszym ogromnym sprzymierzeńcem, nie może nigdy istnieć w oderwaniu od współpracy i bezpośredniego kontaktu z urzędnikami.
Jako doradcy mamy nadzieję, że rozwiązania takie jak opisywany system Twój e-PIT będą się rozwijały, a z biegiem czasu będziemy mogli liczyć na efektywniejszy system podatkowy, w którym jest również miejsce na dialog z podatnikiem, nawet w sprawach trudnych i obejmujących kwestie zagranicznej rezydencji podatkowej.