Ewa Magiera, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki, odpowiada na pytania o perspektywy rozwoju sektora PV w Polsce.

Ewa Magiera
Prezes Polskiego Stowarzyszenia Fotowoltaiki
Jakie są aktualnie największe przeszkody dla rozwoju sektora PV w Polsce?
Ostatnie lata to okres rozwoju sektora PV w Polsce i bardzo dynamicznego przyrostu nowych mocy. Nie idzie to jednak w parze z modernizacją sieci elektroenergetycznych. Niedostateczne inwestycje w infrastrukturę sieciową powodują trudności z przyłączaniem nowych instalacji oraz konieczność bilansowania mocy w systemie, co coraz częściej prowadzi do redysponowania nierynkowego mocy PV.
Może to zniechęcać przedsiębiorców do realizacji instalacji PV, które są główną siłą napędową transformacji energetycznej w Polsce. Szczególną rolę odgrywa tutaj niepewna opłacalność oraz wynikające z niej problemy z uzyskaniem finansowania.
Bardzo ważne jest też wykorzystanie pełnego potencjału samobilansowania Krajowego Systemu Elektroenergetycznego, w tym zwłaszcza power i cable pooling oraz wsparcie rozwoju magazynów energii – zarówno dla farm wielkoskalowych, jak i energetyki prosumenckiej.
Jak ocenia Pani potencjał i szanse rozwoju agrowoltaiki w naszym kraju?
Agrowoltaika, czyli integracja produkcji rolnej z wytwarzaniem energii elektrycznej za pomocą paneli fotowoltaicznych na tym samym obszarze, posiada w Polsce znaczący potencjał rozwojowy. Mamy dużo terenów rolniczych, na których mogłyby powstawać instalacje Agri-PV, a nasze rolnictwo stoi przed wyzwaniem, jakim jest obniżanie śladu węglowego, elektryfikacja i raportowanie ESG (które nie dotknie rolnictwa bezpośrednio, ale wzmocni pozycję producentów w ramach „zielonych łańcuchów dostaw”). Szacunki think tanku Ember wskazują, że krajowy potencjał mocy agrowoltaicznych może sięgać nawet 119 GW, co stanowiłoby istotny wkład w transformację energetyczną Polski.
Podwójne wykorzystanie terenów rolnych do produkcji żywności i energii elektrycznej pozwala na optymalizację przestrzeni bez konieczności rezygnacji z działalności rolniczej. Badania naukowe i doświadczenia z funkcjonujących już instalacji pokazują, że panele słoneczne zadaszające uprawy chronią przed nadmiernym nasłonecznieniem, wiatrem, gradem, zapobiegają erozji gleb oraz poprawiają gospodarkę wodną, co bezpośrednio wpływa na wyższą jakość plonów. Co jest szczególnie cenne w dobie rosnącego kryzysu klimatycznego i częstych susz.
Jednak pełne wykorzystanie tego potencjału wymaga wprowadzenia odpowiednich regulacji prawnych oraz mechanizmów wsparcia finansowego, które umożliwią rolnikom i inwestorom realizację tego typu projektów. Obecne przepisy nie definiują jednoznacznie agrowoltaiki, co może prowadzić do niekorzystnych interpretacji, np. uznania, że głównym przeznaczeniem gruntu jest produkcja energii, a nie działalność rolnicza. Istnieje ryzyko utraty dopłat bezpośrednich dla gruntów wykorzystywanych pod agrowoltaikę, co może zniechęcać rolników do inwestycji w takie rozwiązania. Aby agrowoltaika mogła się rozwinąć, niezbędne jest umożliwienie dualnego wykorzystywania ziemi – zarówno do działalności rolniczej, jak i produkcji prądu.
Podczas organizowanej pod koniec ubiegłego roku przez Polskie Stowarzyszenie Fotowoltaiki i Polskie Stowarzyszenie Agrowoltaiki konferencji Agrowoltaika w Polsce, przedstawiciele Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zapowiedzieli prace nad zmianami regulacji mających sprzyjać rozwojowi tego sektora w Polsce.
Czy i w jakich warunkach opłaca się inwestować w panele PV właścicielom dużych budynków komercyjnych?
Inwestycja we własną instalację PV pozwala na znaczną redukcję kosztów operacyjnych poprzez produkcję energii na własne potrzeby, co szczególnie opłaca się właścicielom budynków komercyjnych, takich jak centra handlowe, magazyny czy biurowce, czy też przedsiębiorstwom produkcyjnym, zwykle zużywających duże ilości energii elektrycznej. Coraz częściej panele pokrywają też wiaty parkingowe. Jest to zatem działanie umożliwiające zarówno obniżanie śladu węglowego produktów i usług, ale również wpisujące się w najnowsze trendy związane z budownictwem niskoemisyjnym.
Jak na możliwości skalowania inwestycji PV wpływa ich skojarzenie z magazynami energii lub innymi źródłami OZE o komplementarnym profilu produkcji?
Panele PV produkują energię głównie w ciągu dnia i w okresach słonecznych, co powoduje zmienność w dostępie do energii. Magazyny energii pozwalają na przechowywanie nadwyżek i wykorzystanie ich w godzinach, gdy produkcja spada (np. w nocy lub przy dużym zachmurzeniu). Skojarzenie PV z elektrowniami wiatrowymi (produkującymi energię głównie nocą lub zimą) umożliwia bardziej równomierne dostarczanie energii w ciągu doby i roku, może obniżyć ryzyko przeciążeń i zwiększyć stabilność pracy systemu.
Przy dużych instalacjach PV, problemy z przyłączaniem do sieci (przeciążenia infrastruktury elektroenergetycznej) są jedną z głównych barier. Magazyny energii zmniejszają zależność od natychmiastowego przesyłu energii do sieci, co ułatwia skalowanie inwestycji.
Ile mocy zainstalowanej w PV w tym w agroPV przewiduje Pani, że zostanie zainstalowane łącznie do 2030 roku?
W perspektywie do 2030 roku mamy szanse zbudować 35 GW mocy w PV oraz 2,5 GW mocy w AgroPV.