Podwójne zaliczki: podatnik nic nie zyskuje, a płatnik musi liczyć podwójnie

Spread the love

Obniżenie zaliczek, tak aby nie były one wyższe niż przed rokiem, nie oznacza, że podatnicy nie zapłacą tej części podatku. Kwoty, o które dziś obniżane są zaliczki, fiskus odzyska w momencie, gdy na koncie podatnika zaczną pojawiać się zyski związane ze zwiększaniem kwoty wolnej i podniesieniem progu podatkowego.

Polski Ład, który obowiązuje do 1 stycznia 2022 roku, już na samym początku przyniósł spory bałagan w sposobie rozliczania zaliczek. Stało się tak dlatego, że mimo rządowych obietnic, część podatników zamiast zyskać na nowych rozliczeniach, na nich straciła. Mimo, że w wielu przypadkach jest to strata czasowa, a korzyści powinny się pojawić w kolejnych miesiącach, rząd postanowił zareagować, i obowiązującym od 8 stycznia 2022 r. rozporządzaniem zmienił zasady obliczania zaliczek, częściowo odraczając ich pobór w czasie.

Teraz z uwagi na wątpliwości, które budziło takie rozwiązanie, część przepisów z rozporządzenia przeniesiono do ustawy o PIT. Poprawki zostały uchwalone przez Sejm 27 stycznia. W noweli tej zawarto mechanizm przedłużonego terminu poboru i wpłaty zaliczek wprowadzony rozporządzeniem ministra finansów z 7 stycznia 2022 r. Przy okazji rozstrzygnięto też, że płatnik ma stosować zmniejszenie zaliczki o 1/12 kwoty zmniejszającej podatek (czyli o 425 zł) również wtedy, gdy oświadczenie PIT-2 jest składane w trakcie roku podatkowego, a nie jak miało to miejsce dotychczas, tylko gdy został on złożony przed pierwszą wypłatą wynagrodzenia w danym roku podatkowym. PIT-2 będzie mógł też złożyć emeryt lub rencista, który złoży do organu rentowego wniosek o niestosowanie kwoty wolnej. Wnioski PIT-2 złożone na dotychczasowych wzorach zachowają moc, co oznacza, że nie trzeba będzie ich ponownie składać.

Wróćmy jednak do zaliczek. Nowe przepisy przedłużyły terminy pobrania i przekazania części zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych przez płatników będących zakładami pracy oraz zleceniodawcami od podatników uzyskujących za pośrednictwem tych płatników podlegające opodatkowaniu przychody ze stosunku służbowego, stosunku pracy, pracy nakładczej lub spółdzielczego stosunku pracy, zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego wypłacane przez zakłady pracy.

Mają one zastosowanie, gdy miesięczne przychody, uzyskane przez podatnika za pośrednictwem płatnika nie przekroczą 12 800 zł. Przy czym limit ten stosuje się odrębnie dla każdego źródła przychodów. Takie źródła, dla których limit ustalany jest odrębnie to:

  • po pierwsze – stosunek służbowy, stosunek pracy, stosunek pracy nakładczej lub spółdzielczy stosunek pracy, zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego wypłacane przez zakłady pracy;
  • po drugie  – umowy zlecenia;
  • po trzecie – emerytura i renta, świadczenia przedemerytalne i zasiłki przedemerytalne, nauczycielskie świadczenie kompensacyjne, renta strukturalna, renta socjalna oraz rodzicielskie świadczenie uzupełniające;
  • i wreszcie po czwarte – zasiłki pieniężne z ubezpieczenia społecznego. A zatem, jeśli dana osoba uzyskuje np. dochody z umowy o pracę i z umów zlecenia, do każdej z tych umów ma zastosowanie odrębny limit 12 800 zł miesięcznie, pozwalający na przesuniecie terminu poboru części zaliczki.

Wprowadzone rozwiązanie nie oznacza bynajmniej, że zmienił się sposób czy wysokość zaliczki. Pozwala ono jedynie na przesuniecie w czasie poboru części zaliczki. Czyli w ostatecznym rozrachunku, to czego dziś płatnik nie pobierze, będzie musiał i tak potracić z wynagrodzenia, tyle że w nico późniejszym terminie (w kolejnych miesiącach).

Przedłużenie dotyczy tylko tej części zaliczki, która jest różnicą pomiędzy zaliczką obliczoną na zasadach z 2021 r. i obliczoną na nowych zasadach obowiązujących od stycznia 2022 r. Oznacza to, że dla wypłacanych w tym roku wynagrodzeń trzeba dwa razy obliczyć zaliczkę, na dwa różne sposoby: na starych zasadach i na zasadach Polskiego Ładu.

Zaliczka obliczona na zasadach obowiązujących w 2021 r., to zaliczka obliczona przy uwzględnieniu przez płatnika kosztów uzyskania przychodów (chyba, że podatnik zrezygnował z ich stosowania składając płatnikowi wniosek), składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez podatnika, a także przy zastosowaniu parametrów skali podatkowej z 2021 r. (ze stawkami 17% i 32%, z progiem dochodu w kwocie 85 528 zł oraz 1/12 kwoty zmniejszającej podatek w wysokości 43,76 zł, o ile płatnik jest uprawniony na moment obliczania zaliczki do jej odliczania), a także pomniejszoną o kwotę składki zdrowotnej podlegającej odliczeniu od podatku (7,75% podstawy wymiaru tej składki). Należy także pamiętać, że kwotę zmniejszającą podatek w wysokości 43,76 zł płatnik stosował w latach ubiegłych o ile dochody pracownika (licząc od początku roku) nie przekroczyły 85 528 zł. Zasadę tę należy uwzględniać również przy obliczaniu w tym roku zaliczki na starych zasadach.

Z kolei zaliczka zgodna z Polskim Ładem to zaliczka obliczona na zasadach obowiązujących w 2022 r., czyli przy uwzględnieniu przez płatnika kosztów uzyskania przychodów (chyba, że podatnik zrezygnował z ich stosowania, składając płatnikowi wniosek), ulg (np. składek na ubezpieczenia społeczne w części finansowanej przez podatnika, ulgi dla klasy średniej chyba, że podatnik zrezygnował z jej stosowania) i zwolnień (w tym: „ulgi dla rodzin 4+”, „ulgi na powrót” czy „ulgi dla seniora”, o ile podatnik zawnioskował o ich stosowanie przez płatnika), a także przy zastosowaniu parametrów nowej skali podatkowej (ze stawkami 17% i 32%, progiem dochodu w kwocie 120 000 zł oraz 1/12 kwoty zmniejszającej podatek w wysokości 425 zł – o ile płatnik jest uprawniony do jej odliczania).

Po obliczeniu zaliczki na dwa sposoby, należy je porównać. Jeżeli zaliczka z Polskiego Ładu przewyższa zaliczkę obliczoną na starych zasadach, powstaje nadwyżka, która podlega odroczeniu w czasie. Płatnik pobiera od podatnika zaliczkę niższą, czyli obliczoną na starych zasadach. Jeśli zatem zaliczka obliczona na nowych zasadach wyniesie np. 500 zł, a wyliczona według „starych zasad” od tej samej podstawy wynosiłaby np. 300 zł, to przedłużenie poboru dotyczy 200 zł (500 zł – 300 zł). Płatnik pobiera w takiej sytuacji 300 zł zaliczki. Pozostałe 200 zł jednak nie znika.

Odroczenie nadwyżki trwa aż do miesiąca, w którym z porównania wysokości zaliczek obliczonych na dwa sposoby okaże się, że powstanie ujemna różnica, czyli zaliczka z Polskiego Ładu okaże się niższa od zaliczki obliczonej na „starych zasadach”. Wówczas płatnik pobiera od podatnika zaliczkę z Polskiego Ładu oraz nadwyżkę z poprzednich miesięcy, ale nie więcej niż do kwoty zaliczki obliczonej na starych zasadach. Jeżeli zaś nie pobrano w całości kwoty odroczonej nadwyżki, odroczenie tej części nadwyżki przedłuża się na kolejne miesiące, w których wystąpi ujemna różnica. Jeżeli zatem w kolejnym miesiącu z naszego przykładu, zaliczka wyliczona zgodnie z Polski Ładem wyniesie 400 zł, a obliczona na „starych zadach” 500 zł, to płatnik pobierze w sumie 500 zł, czyli 400 zł zaliczki obliczonej zgodnie z Polskim Ładem plus 100 zł, które odroczono (czyli połowę ze wspomnianych wcześniej 200 zł). Pozostałe 100 zł, nadal będzie odroczone do momentu, aż uda się je pobrać na takiej samej zasadzie jak pierwsze. Jeśli zatem w kolejnym miesiącu zaliczka z Polskiego Ładu to np. 300 zł, a obliczona na starych zasadach 500 zł, to płatnik pobierze 400 zł, czyli 300 zł zaliczki z Polskiego Ładu i pozostałe jeszcze do rozliczenia 100 zł, którego dotyczyło odroczenie w pierwszym miesiącu. Mogą wystąpić także sytuacje, iż zaliczka będzie do dopłaty przez podatnika w rozliczeniu rocznym za 2022 rok.


Zobacz też: